Startowisko Paralotniowe Góra Szybowcowa

Góra Szybowcowa 561m n.p.m. (popularnie zwana Szybowcówą, bądź Szybowiskiem) jest jednym z najlepszych miejsc dla początkujących paralotniarzy. Jest doskonałym miejscem chętnie wykorzystywanym przez szkoły paralotniowe do prowadzenia kursów. Ogromne przedpole powoduje, że nie ma problemów z lądowaniem. Jest to idealne miejsce do nauki.
Góra Szybowcowa | Startowiska
Góra Szybowcowa ma 3 główne stoki: południowy, północny i wschodni. Starty przy południowych wiatrach są najbardziej atrakcyjne, ponieważ przewyższenie jest największe i ma się wrażenie jakby latało się nad Zabobrzem (blokowisko Jeleniej Góry). Starty możliwe są od 160 do 220 stopni jednak należy szczególnie uważać na wschodnie odchyłki, które powodują mocne rotory odchodzące z lewej strony od lasu.
Przy północnych kierunkach wystarczy przejść na drugą stronę hangaru i mamy podobne pole do popisu. Długa szeroka łąka z olbrzymim terenem do lądowania. Najlepsze kierunki do startu z północnej strony to od 330 do 10 stopni. Przy mocniejszych wschodnich odchyłkach lepiej sobie odpuścić starty. Paralotnie z lepszą doskonałością mogą startować spod hangaru, natomiast kursantom zaleca się zejście poniżej, do półki, i stąd rozpoczynać starty.
Wschodni stok zupełnie nie nadaje się do latania. Jest zbyt płaski, ale jest idealnym miejscem do ćwiczenia alpejki i tzw. handlingu. Jednak trzeba pamiętać, że tutaj podchodzą do lądowania samoloty i szybowce.
Góra Szybowcowa | Specyfika latania
Góra Szybowcowa jest uznawana za niesamowicie termiczne miejsce. Niestety dla szybowników tak, natomiast dla paralotniarzy startujących z tej góry już niekoniecznie. Paralotniarzy, którzy wykręcili się z Szybowcówy można policzyć na palcach jednej ręki. Przyczyny są dwie: góra jest zbyt płaska po obu stronach i dodatkowo z jednej jak i drugiej strony są półki, które zaburzają prawidłowy rozwój kominów termicznych. Co innego jak się przyleci z pewną wysokością np. z Cernej Hory, to wtedy nad górą odrywają się mocne kominy pozwalające wykręcić się pod podstawy chmur.
Doskonałe właściwości termiczne Góry Szybowcowej odkryli już Niemcy. W 1923 roku powstaję tutaj druga na świecie szkoła szybowcowa, która szkoliła późniejszych pilotów Luft Waffe. Rozkwit i sławę przysporzył górze, jak to w życiu bywa splot zdarzeń i przypadek. A zaczęło się od kufla piwa. W takiej bowiem atmosferze spotykali się niemieccy weterani lotnictwa I wojny światowej. Oni to na wzór ośrodka szybowcowego w Górach Rhón na Wassrkuppe, postanowili zbudować podobny w
Kotlinie Jeleniogórskiej. Zamierzenie to nie było bezpodstawne, ponieważ w kotlinie działa zjawisko tzw. Fali sprzyjające rozwojowi sportów szybowcowych.
Z okresu przedwojennego najsłynniejszą adeptką wykształconą w tej szkole była Hanna Reitsch – wybitna szybowniczka, wielokrotna rekordzistka w tej dyscyplinie, słynna pilot oblatywacz (m.in. Pierwsze loty śmigłowcem oraz samolotami odrzutowymi i rakietami V-2), pilotka Adolfa Hitlera, autorka książek i instruktor szybowcowy. Po wojnie, w marcu 1946 roku utworzono Aeroklub Jeleniogórski, który nie licząc przerwy w latach pięćdziesiątych działa do dziś. Wykształcił on wielu asów polskiego lotnictwa, m.in. Pierwszego, polskiego kosmonautę Mirosława Hermaszewskiego.
Góra Szybowcowa | Zasady lotów
Należy pamiętać, że Górą Szybowcową zarządza Aeroklub Jeleniogórski i jest ona wpisana jako jedno z lotnisk Jeleniej Góry. Na szczycie często lądują Cessny, Wilgi, Gawrony, Jaki i nawet popularne Antki. O szybowcach nie wspomnę. Pamiętajmy, że oni wszyscy mają przed nami pierwszeństwo, więc czasem wystarczy zrobić „kalafiora” i odsunąć się w stronę lasu.
Góra Szybowcowa | Dojazd do startowiska
Na górę jest doskonały wjazd drogą asfaltową na sam szczyt, skąd rozpościera się przepiękny widok na całe pasmo Karkonoszy, Góry Izerskie i Rudawy Janowickie, trzeba kierować się z Jeleniej Góry na Jeżów Sudecki i potem cały czas do góry, nie należy skręcać w lewo na Czernice tylko jechać cały czas prosto. Znajduje się tutaj klimatyczna górska gospoda z dobrym, tradycyjnym jedzeniem w przystępnych cenach, no i oczywiście można wypić zimne piwko. Oprócz gospody znajduje się przytulny hotelik z atrakcyjnymi zniżkami dla ludzi związanych z lotnictwem, w tym dla paralotniarzy.
Góra jest chętnie odwiedzana przez pilotów PPG i PPGG. W dniu 20 września 2009 dwóch członków Paragliding Club-Żary poleciało z Szybowiska z napędem aź do Trzęsacza!!! Trasa, jaka została pokonana to 395 km bez międzylądowania - w czasie 6,5 godziny.
autor oryginału: Artur Barczyński